Bajka o ryżu, czyli Qualcomm radzi jak uratować zamoczony telefon
-
12 Lip 2013
- Michał Gruszka
Jeśli zdarzy nam się upuścić telefon do basenu czy jeziora, możemy spróbować go uratować szybko wkładając go do miski wypełnionej ryżem - taką oto poradę dotyczącą zachowania telefonów w lecie otrzymaliśmy od firmy… Qualcomm. Sprawdziliśmy jak ryż może uratować zalany telefon.
- Ostatnio gdy byłem nad jeziorem postanowiłem trochę popływać kajakiem - napisał do nas Czytelnik, który prosi o zachowanie anominowści. - iPhone'a 4 włożyłem do kamizelki (kieszonka na zamek), a drugi telefon (Xperia mini pro) do zwykłej kieszeni bez zamka z dziurkami.
Jak się okazało szybko zapomniałem o telefonach i wyskoczyłem z kajaku popływać (około półtorej minuty). Gdy wyszedłem na brzeg i zobaczyłem moje telefony to okazało się Xperia była kompletnie zalana, iPhone natomiast wyglądał jakoś lepiej.
Oba telefony po wyciągnięciu z wody pozostawiłem na kamieniu w słońcu. Po 30 minutach suszenia wziąłem Xperię do ręki. Smartfon był ciągle włączony (ekran dziwnie wyświetlał, poza tym wszystko było poprawnie). Telefon wyłączyłem, rozebrałem i przez dwa dni trzymałem w ryżu.
- Czytaj też: Zalany telefon, stracona gwarancja
Po tym zabiegu wszystko poskładałem i włączyłem telefon. Wszystko ładnie chodziło przez jeden dzień, po czym ekran przestał w ogóle cokolwiek wyświetlać. Po odstawieniu telefonu na jakieś trzy godziny odżył, a wyświetlacz działał poprawnie przez kilka sekund. Telefon postanowiłem rozebrać drugi raz. Zauważyłem też, że na jednym z podzespołów widać jakieś przypalenie (w załączniku zdjęcie).
Co robić - jakie jest rozwiązanie i ile to może kosztować - zapytał kończąc swój mail zrozpaczony Czytelnik. Postanowiliśmy mu pomóc.
- ‹ Poprzednia strona
- Następna strona ›